„Co minutę jeden” to tytuł kolejnej, czwartej już części wiślańskiego cyklu kryminalno-obyczajowego.
Tym razem na pierwszy plan wysuwa się Jan Legierski „Koal”, który pewnego grudniowego dnia musi szukać schronienia przed niespodziewaną śnieżycą.
Włamuje się do niezamieszkałego domu na obrzeżach górskiej osady i od tej chwili jego ustabilizowane życie ulega całkowitej zmianie.
Trzecia część cyklu czyli „I choćbym szedł doliną ciemną” jest w testowym czytaniu, a ja nanoszę poprawki. Sądzę, że niedługo będzie gotowa do zaprezentowania wydawcom.
Świetnie! Już zacieram rączki (żeby szybciej przekręcać kartki, oczywiście!)… Cieszę się, że cały czas pracujesz i nie spoczywasz na laurach mimo kolejnych sukcesów 🙂
Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam żeby postawić na półce!
~ Scatty
Scatty, wpadłam w ciąg jak alkoholik. Na wszystko inne szkoda mi czasu. Stukam po klawiszach jak głupia.
Planuję napisać opko do Pióromanów, ale zwyczajnie nie mam kiedy!
Jestem bardzo jej ciekawa 🙂
Na razie powieść stanęła, bo każdą chwilę poświęcam "Dolinie", żeby móc ją wreszcie wysłać.