Co minutę jeden

„Co minutę jedento tytuł kolejnej, czwartej już części wiślańskiego cyklu kryminalno-obyczajowego.
Tym razem na pierwszy plan wysuwa się Jan Legierski „Koal”, który pewnego grudniowego dnia musi szukać schronienia przed niespodziewaną śnieżycą.
Włamuje się do niezamieszkałego domu na obrzeżach górskiej osady i od tej chwili jego ustabilizowane życie ulega całkowitej zmianie.
Trzecia część cyklu czyli „I choćbym szedł doliną ciemną” jest w testowym czytaniu, a ja nanoszę poprawki. Sądzę, że niedługo będzie gotowa do zaprezentowania wydawcom.

Ten post ma 4 komentarzy

  1. Scathach

    Świetnie! Już zacieram rączki (żeby szybciej przekręcać kartki, oczywiście!)… Cieszę się, że cały czas pracujesz i nie spoczywasz na laurach mimo kolejnych sukcesów 🙂
    Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam żeby postawić na półce!

    ~ Scatty

  2. Hanna Greń

    Scatty, wpadłam w ciąg jak alkoholik. Na wszystko inne szkoda mi czasu. Stukam po klawiszach jak głupia.
    Planuję napisać opko do Pióromanów, ale zwyczajnie nie mam kiedy!

  3. Hanna Greń

    Na razie powieść stanęła, bo każdą chwilę poświęcam "Dolinie", żeby móc ją wreszcie wysłać.

Leave a Reply