Sierpień to taki dziwny miesiąc – już nie całkiem letni, a jeszcze nie jesienny. Minęło pierwsze zachłyśnięcie się latem, w miejsce upalnych dni coraz częściej przychodzą chłodniejsze, ze słońcem nieśmiało przebijającym się przez chmury. Czy przez to są gorsze, mniej ważne? Tylko od nas zależy, czy będą brzydkie, czy piękne.
Podobnie jest z miłością. Nie zawsze najwięcej warta jest ta pierwsza, i nieraz po pierwszych zachwyceniach okazuje się, że była tylko złudzeniem. Często najważniejsza jest ta druga miłość. Zbudowana na gruzach poprzedniej, jest dojrzalsza, mądrzejsza. Warta, by o nią walczyć.
O takiej właśnie miłości opowiada Krystyna Śmigielska w najnowszej książce Z twojej winy, będącej kontynuacją powieści Kochanek pani Grawerskiej.
Czy można stworzyć szczęśliwy związek, kiedy jeszcze definitywnie nie zakończyło się poprzedniego, a cienie przeszłości i obsesyjna chęć zemsty wciąż przesłaniają wszelkie nadzieje na lepsze życie? Ile wart jest podatek, jaki trzeba zapłacić od miłości, która z góry wydaje się skazana na niepowodzenie?