„Uwolnij mnie” to debiut literacki Darii Skiby, blogerki zakochanej w książkach.
Przemoc w związku dwojga ludzi jest tematem wykorzystanym na wszelkie możliwe sposoby, toteż podeszłam do tej książki „z pewną taką nieśmiałością”. Nie bałam się, że będzie słaba warsztatowo – zbyt dobrze znam styl autorki, gdyż często czytam jej teksty na blogu Kraina Książką Zwana. Obawiałam się natomiast, że powieli ograne schematy i że potraktuje temat powierzchownie, nie wgłębiając się zanadto w psychikę ofiary.
Nic bardziej mylnego! Postać Diany została wykreowana świetnie. Daria doskonale wychwyciła wszelkie niuanse, składające się pełny obraz osoby dręczonej psychicznie i fizycznie, ukazała krok po kroku narastające uzależnienie, niemożność wyrwania się z tego zamkniętego kręgu zła.
Autorka nie zaserwowała też czytelnikom słodkiego happy endu, bardzo powszechnego w książkach o podobnej tematyce, a który zawsze przyjmuję z niedowierzaniem. Bo jakże to? Maltretowana przez długie lata kobieta poznaje kogoś innego i tak od razu żyją długo i szczęśliwie? Bez dręczących ją wspomnień, koszmarów nocnych i napadów lęku? Możliwe, ale chyba tylko po lobotomii.
Daria oszczędziła czytelnikom tych wątpliwych słodkości, przez co jej książka zyskała na realizmie, stała się wiarygodnym studium kobiety gnębionej przez partnera.
Aż trudno uwierzyć, że książka jest debiutem. Została dopracowana w każdym szczególe i doprawdy trudno się w niej do czegoś przyczepić. Ja słabego punktu nie znalazłam, co bardzo mnie ucieszyło, gdyż bardzo lubię jej autorkę. Oby więcej takich debiutów!
Jestem niezmiernie wdzięczna za piękne słowa :*
Zasłużyłaś 🙂
Bardzo bardzo bardzo chcę!
Polecam, bo to naprawdę świetna książka. 🙂