„Polowanie na Pliszkę” już w zapowiedziach

Powieść o tytule roboczym „Plamka na księżycu” właśnie ukazała się w zapowiedziach Wydawnictwa Replika.

 „Tylko ode mnie zależy twój los. Gdy w środku nocy usłyszysz szmer za oknami, to będę ja, i gdy w słońcu nagle pochłonie cię cień, to też będę ja. Nie uciekniesz przede mną.” 

     Kiedy Kornelia zaczyna otrzymywać tajemnicze listy z pogróżkami, uważa to za głupi dowcip. Żyje na uboczu, nie wchodząc nikomu w drogę i nie nawiązując żadnych bliższych relacji z innymi ludźmi, kto więc mógłby życzyć jej śmierci?      Jednak sytuacja staje się coraz poważniejsza, dlatego kobieta podejmuje decyzję o zgłoszeniu się na policję.
     Nie jest to dla niej łatwe – jej dotychczasowe kontakty ze stróżami prawa nie należały do najprzyjemniejszych. W młodości została niesłusznie oskarżona o składanie fałszywych zeznań. Wszyscy zdawali się być wrogo nastawieni do Kornelii, ponieważ mężczyzna, którego oskarżyła wtedy o próbę gwałtu, sam był policjantem, a jego koledzy nie wierzyli, że mógł dopuścić się przestępstwa.
    W wyniku zbiegu okoliczności, kobieta natrafia na posterunku na tego samego funkcjonariusza, który przed laty próbował ją zdyskredytować, aby chronić swojego przyjaciela. Mimo wrogiego nastawienia, to jednak właśnie ten mężczyzna może okazać się dla Kornelii jedyną nadzieją.




W zapowiedziach Repliki jest też już druga część,
której roboczy tytuł to „Plamka na słońcu”.


Po ostatnich tragicznych wydarzeniach związanych z Kornelią, Gerard jest przekonany, że bezpowrotnie utracił to, co było dla niego najważniejsze. Teraz nie może się pogodzić z ustaleniami kolegów po fachu i rzuca na szalę całą swoją zawodową przyszłość, żeby udowodnić, że podejrzewana przez nich kobieta jest niewinna.
Tymczasem na drugim końcu Polski obiekt jego troski szuka lekarstwa na miłość. Wędruje po lesie, chcąc zmęczyć się tak, by już nic nie czuć. Podczas jednej z tych wypraw znajduje bezimienną mogiłę, lecz nawet próba ustalenia, kto spoczywa w zagubionym wśród lasów grobie nie pomaga kobiecie zapomnieć o ukochanym. W akcie desperacji postanawia użyć sposobu „klin klinem”, a gdy i to zawodzi, kobieta decyduje się wrócić do domu.

     Powroty nigdy nie są łatwe, zwłaszcza gdy między dwojgiem ludzi istnieje tyle wzajemnych uraz, a ciążące na kobiecie podejrzenie także nie ułatwia sprawy. I chociaż łączy ich głęboka miłość, nie potrafią odnaleźć wspólnej drogi.

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Hanna Greń

    Bardzo mi miło. <3 Ja też nie mogę się doczekać. To mój debiut w obyczajówkach i nie wiem, czy sprostałam zadaniu.

Leave a Reply